24-06-2018
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Regularne ćwiczenia zmniejszają ryzyko rozwoju raka i nawrotów choroby. W nowym duńskim badaniu na myszach ustalono, że wysiłek fizyczny skutkuje kilkudziesięcioprocentowym zmniejszeniem częstości występowania guzów i ich wzrostu w kilku różnych nowotworach.
Według badaczy z Uniwersytetu w Kopenhadze uprawianie sportu może zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka. Co więcej, może spowolnić postęp choroby u tych, którzy już zmagają się z nowotworem.
W ramach badań dwie grupy myszy regularnie biegały w kołorwotku. Jedna z nich składała się ze zdrowych gryzoni, druga zaś ze zwierząt chorych na , lub . Okazało się, że „treningi" zmniejszyły prawdopodobieństwo zachorowania na raka przez zdrowe myszy. Co więcej, u chorych gryzoni skutkowały spowolnieniem rozrostu guzów. Odnotowano też, że myszy cierpiace na raka płuc nie doświadczały kacheksji, czyli charakterystycznego dla choroby nowotworowej wyniszczenia organizmu związanego z drastycznym spadkiem wagi.
Skąd takie efekty wysiłku fizycznego? Jak sądzą autorzy badań, być może ma to związek z hormonami, które są wydzielane przez organizm w trakcie aktywności sportowej. Mają one wpływ na aktywację komórek , w tym komórek NK (Natural Killer - naturalni zabójcy). W przypadku rozwoju nowotworu białkowe cząsteczki interleukiny-6 (IL-6) przenoszą NK na dotknięte chorobą miejsca i hamują wzrost guzów.
Badacze sprawdzili też, czy samo wstrzyknięcie hormonów oraz IL-6 da takie same skutki, ale okazało się, że bez ćwiczeń nie można liczyć na ochronne działanie tych związków.
O badaniach napisano w czasopiśmie Cell Metabolism.
Na podstawie: