20-04-2016
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Osoby narażone na częsty hałas uliczny mają wyższe ryzyko przedwczesnej śmierci. Są o kilka do niemal dziesięciu procent bardziej narażone na udar.
uliczny, na który wielu z nas jest narażonych codziennie lub niemal codziennie, nie służy zdrowiu. I to do tego stopnia, że może skracać życie.
Uczeni z London School of Hygiene & Tropical Medicine, Imperial College i King College w Londynie przeprowadzili badania, z których wynika, że ludzie mieszkający w pobliżu głównych dróg lub w obszarach miejskich o dużym natężeniu ruchu, w dłuższej perspektywie są bardziej narażeni na poważne problemy zdrowotne, które mogą zwiększyć ryzyko .
Analizom poddano zbierane przez siedem lat dane dotyczące stanu zdrowia 8,61 milionów ludzi. Następnie zmierzono dzienny i nocny ruch uliczny w miejscach zmieszkania uczestników. Wreszcie, oceniono liczbę ludzi, którzy zmarli lub byli hospitalizowani w szpitalach ich regionu. Brano pod uwagę osoby w wieku powyżej 25 lat.
Ustalono, że mieszkanie w pobliżu obszarów o dużym natężeniu ruchu zwiększa ryzyko śmierci. Odsetek (przedwczesnych) zgonów w dzielnicach, w których w ciągu dnia hałas przekraczał 60 decybeli, był o 4 procent wyższy od odnotowanego w miejscach, w których ruch uliczny nie był wyższy niż 55 decybeli. Co więcej, osoby żyjące na najgłośniejszych terenach odznaczały się wyższym 5 procent ryzykiem w porównaniu do pozostałych. Prawdopodobieństwo to zwiększało się do 9 procent w przypadku osób w starszym wieku.
Sądzi się, że to podwyższone ryzyko przedwczesnej śmierci i problemów sercowo-naczyniowych jest związane ze wzrostem ciśnienia krwi, i wywołanym przez hałas.
Już wcześniejsze badania wykazały, że hałas ruchu drogowego wiąże się z zaburzeniami snu i podwyższonym ciśnieniem krwi. Teraz wskazano istnienie związku wcześniejszej śmierci i udaru mózgu. Okazuje się zatem, że zmniejszenie hałasu mogłoby pozytywnie wpłynąć na zdrowie ludzi.
Wyniki badań są dostępne w magazynie European Heart Journal.