27-10-2014
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Diety proteinowe działają naprawdę szybko – pierwsze efekty w postaci spadku masy ciała można zaobserwować już po kilku dniach. W opinii osób, które stosowały takie diety, nie powodują one również uczucia głodu. Jednak czy wszystkie diety tego typu są bezpieczne i pozwalają na trwałą utratę nadmiaru kilogramów?
Na początek małe wyjaśnienie. Pojęcie „dieta proteinowa” lub inaczej, „dieta białkowa”, może odnosić się do różnych diet, przy czym istnieją dwie główne odmiany. W pierwszej główny akcent postawiony jest na spożywaniu prawie wyłącznie białek, w drugiej – na obniżaniu poziomu węglowodanów bez rezygnowania z tłuszczów.
Dieta wysokobiałkowa polegająca na spożywaniu prawie wyłącznie białek jest dziś w Polsce dość popularna. W pierwszej, najbardziej restrykcyjnej fazie diety je się głównie mięso, ryby i twarogi. Później wprowadzane są niewielkie ilości węglowodanów (głównie w postaci warzyw).
Diety tego typu powodują, że utrata wagi następuje bardzo szybko, a redukcja obejmuje tkankę tłuszczową, a nie mięśniową. Szczególnie dobre efekty można osiągnąć łącząc taką dietę z intensywną aktywnością fizyczną.
Dieta wysokobiałkowa jest łatwa do stosowania i nie wymaga liczenia kalorii. Należy ją jednak stosować okresowo, do osiągnięcia właściwej wagi, ponieważ organizm ludzki nie jest przystosowany do tak dominującej roli białka w codziennym jadłospisie. Niezwykle ważna jest także obserwacja efektów i skutków ubocznych, regularne badania krwi oraz ścisłe przestrzeganie zaleceń dotyczących ilości płynów.
Dieta niskowęglodanowaMniej rozpowszechniona, ale bezpieczniejsza i mniej restrykcyjna jest , która wymaga ograniczenia spożywania węglowodanów.
W przypadku tej diety eliminuje się cukry, mąki i ziarna, pozostawiając warzywa i niewielkie ilości owoców. Jednocześnie wprowadza się do jadłospisu produkty wysokobiałkowe.
Dieta typu low-carb opiera się na założeniu, że główną przyczyną powstawania otyłości jest nadmiar spożywanych węglowodanów. Osoby, które spożywają zbyt duże ilości łatwo przyswajalnych węglowodanów stają się odporne na insulinę – tzn. nie odczuwają sytości, pomimo podniesienia poziomu glukozy we krwi. Z tego powodu przejadają się, a nadmierna ilość glukozy prowadzi do rozrostu tkanki tłuszczowej.
Dzięki diecie niskowęglowodanowej organizm powinien wrócić do prawidłowego funkcjonowania, a więc przywrócić wrażliwość na insulinę, odczuwać sytość w odpowiednim momencie i ustabilizować poziom cukru we krwi. Tego typu dieta powinna zostać wprowadzane na stałe – oznacza więc trwałą zmianę w sposobie odżywiania.
- powodują ustabilizowanie poziomu cukru we krwi oraz insuliny, co skutkuje mniejszymi wahaniami głodu i sytości. Osoba na takiej diecie zwykle nie doświadcza nagłych ataków głodu, nie przejada się, szybciej czuje się nasycona – mówi Jan Poniecki, doradca żywieniowy ze sklepu GuiltFree.pl. – Utrata tłuszczu jest wolniejsza, niż w przypadku diety pierwszego rodzaju, ale gdy już nastąpi, zwykle okazuje się trwalsza i często idzie w parze z poprawą innych parametrów świadczących o zdrowiu, takich jak poziom cholesterolu, ciśnienie krwi, czy poziom cukru we krwi – dodaje.
W przypadku diety tego typu także nie ma konieczności liczenia kalorii. Samo ograniczenie spożywanych weglowodanów do 50 – 100 g dziennie niejako automatycznie pociąga za sobą zmniejszenie spożycia kalorii.
Więcej białka – niższa masaDlaczego chcąc się skutecznie odchudzić, należy zwiększyć spożywanie niektórych pokarmów? Jak wykazały badania, spośród trzech głównych składników odżywczych to właśnie białka najskuteczniej zaspokajają głód. A więc zjadając 200 kcal pochodzących z białek, lub węglowodanów, najbardziej syci poczujemy się po posiłku białkowym. Mówiąc obrazowo, pierś z kurczak nasyci nas szybciej niż ciastko z kremem.
- Produkty bogate w białko zwykle trzeba długo gryźć, co sprawia, że jemy wolniej i zjadamy mniej. To z kolei przekłada się także na mniejszą ilość kalorii podczas każdego posiłku – wyjaśnia Jan Poniecki. – Poza tym trawienie białek jest dla organizmu najbardziej kosztowne pod względem energetycznym. Oznacza to, że przy trawieniu tej samej liczby kalorii pochodzących z białek, tłuszczów lub węglowodanów, organizm najwięcej kalorii spali trawiąc białko. Białko chroni tkankę mięśniową, więc jedząc je zyskujemy większą szansę, że utrata wagi nastąpi kosztem tkanki tłuszczowej.