25-10-2019
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Uczeni odkryli, że jednym z istotnych czynników migotania przedsionków była częstotliwość picia alkoholu w ciągu tygodnia, jeszcze ważniejszym niż upijanie się.
Częste raczenie się napojami wyskokowymi wiąże się z większym prawdopodobieństwem niż upijanie się na umór, mówią uczeni z Korea University College of Medicine w Seulu.
Badacze przeanalizowali dane niemal 10 milionów ludzi, którzy początkowo nie zmagali się z . Uczestnicy podali dokładne informacje dotyczące spożycia alkoholu i stan ich zdrowia był monitorowany przez osiem lat.
Jak odkryto, migotanie przedsionków było najczęstsze u osób, które codziennie piły alkohol i wysokie u tych, którzy pijali go dwa-trzy razy w tygodniu. Jednocześnie nie odkryto jasnego związku pomiędzy wspomnianym zaburzeniem i „piciem na umór".
Obliczono, że każdey gram spożywanego tygodniowo ma związek ze wzrostem o 2 proc. ryzyka migotania przedsionków. W porównaniu do osób pijących niewielkie dawki alkoholu, ludzie w ogóle nie pijący odznaczali się 8,6 proc. wyższym zagrożeniem migotania przedsionków, jednak osoby serwujące sobie umiarkowane ilości napojów wyskokowych cechowały się o niemal 8 proc. wyższym ryzykiem tej dolegliwości, a pijący codziennie aż o 21,5 proc.
Objawy migotania przedsionków obejmują: nieregularny lub przyspieszony puls, kołatanie serca, duszność, zmęczenie, ból w klatce piersiowej i . Dolegliwość jest poważna, ponieważ kilkukrotnie zwiększa ryzyko udaru.
Na temat badań można przeczytać w magazynie EP Europace.