Czas na łonie natury osłabia objawy chorób psychicznych

- Wiemy, że przyroda odgrywa ważną rolę dla zdrowia ludzkiego, ale świat medyczny ciągle nie myśli o niej powszechnie jako o interwencji terapeutycznej - mówi prof. Joanna Bettmann z College of Social Work na Uniwersytecie Utah.Przejrzano kilkadziesiąt badań, które objęły prawie 1500 osób ze zdiagnozowaną . Jak się okazało, różne czasy trwania i „wzorce ekspozycji" na przyrodę dały pozytywne rezultaty.

Analiza wykazała, że największy pozytywny wpływ miały zbiorniki wodne - rzeki, jeziora, ocean - oraz biwakowanie i ogrodnictwo. Znaczące oddziaływanie miała także przyroda miejska, góry i lasy. - Wszystkie te różne rodzaje przestrzeni naturalnych przyniosły pozytywne rezultaty, co podkreśla znaczenie ochrony terenów zielonych w środowisku naturalnym i zabudowanym - stwierdza prof. Bettmann.

Niezależnie od rodzaju zdiagnozowanej choroby psychicznej, przebywanie wśród przyrody dało statystycznie istotne krótkoterminowe osłabienie objawów zdrowia psychicznego. Pozytywne działanie natury okazało się jeszcze silniejsze w przypadku osób, u których zdiagnozowano zaburzenia nastroju, takie jak depresja czy .

Według analizy Światowej Organizacji Zdrowia co ósma osoba cierpi na jakąś formę choroby psychicznej. Koszt takiej choroby dla ogólnej jakości życia, a także jej wpływ ekonomiczny sprawiają, że ważne jest identyfikowanie i promowanie niedrogiego i dostępnego wsparcia w zakresie zdrowia psychicznego poza konwencjonalnymi metodami, uważają eksperci.

- Wyjście na krótki spacer lub wyprawa na kemping nie powinny być traktowane jako zamiennik interwencji terapeutycznych lub klinicznych. Powinniśmy raczej postrzegać czas spędzony na łonie natury jako niedrogie, powszechnie dostępne źródło wsparcia zdrowia psychicznego i ogólnego dobrostanu ludzi - uważa prof. Bettmann.