04-07-2016
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Naukowcy nie potrafią zbadać, czy wyznawanie jakiejś religii w istocie zapewni wieczne życie w duchowej formie, ale byli w stanie wykazać, że bycie religijnym przedłuża ziemskie życie...
Wiara daje wiele korzyści, mówią uczeni z Yeshiva University w Nowym Jorku. Wierzący są mniej zestresowani, mają więcej znajomych i . Bez względu na to, jaką się wyznaje, ma to istotny wpływ zarówno na duchowe, jak i cielesne sprawy, wyjaśniają uczeni. Odkryli, że cotygodniowe uczestnictwo w jakimś nabożeństwie może zmniejszyć ryzyko przedwczesnej śmierci aż o 20 procent.
Przenalizowano zbierane przez siedem lat dane 95 tysiecy kobiet w wieku pomiędzy 50 - 79 lat. Informacje obejmowały historię chorób, styl życia, czynniki psychospołeczne oraz aspekty demograficzne i religijne. Okazało się, że panie, które regularnie chadzały do kościoła, meczetu czy synagogi, były w lepszej , cechowały się niższym poziomem stresu i miały większe grono znajomych. Takie „efekty" zwiazanych z religią aktywności pozostały w mocy także po uwzględnieniu innych czynników, m. in.: wieku, stanu zdrowia fizycznego, pochodzenia etnicznego, poziomu dochodów, poziomu wykształcenia, jakości stosunków społecznych i dowiadczeń.
Kobiety uczestniczące w zgromadzeniu religijnym raz w tygodniu odznaczały się o 20 procent niższym ryzykiem wcześniejszej śmierci, a u pań rzadziej uczęszczajacych na nabożeństwa prawdopodobieństwo to było obniżone o 15 procent.
Co ciekawe, bycie religijnym, nie chroni przed śmiercią z powodu zaburzeń sercowo-naczyniowych.
Jak sądzą autorzy, wspomniany efekt religijności w postaci większych szans na dłuższe życie wynika ze wsparcia, na jakie mogą liczyć wierni ze strony współwyznawców. Amerykańskie wspólnoty wyznaniowe są takowymi nie tylko z nazwy - zwykle ludzie należący do tych grup często silniej wiążą z nimi swoje życie, wyznawcy nie tylko sie razem, ale i spędzają razem czas w inny sposób zaprzyjaźniając się ze sobą.
Wyniki badań są dostępne w magazynie Psychology and Health.