29-08-2018
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Mężczyźni, którzy wypijają dwa drinki dziennie i kobiety serwujące sobie co dzień jednego drinka, z większym prawdopodobieństwem mogą zachować zdrowe serce, mówią uczeni z University College London.
Przez dekadę analizowano nawyki dotyczące diety i picia ponad 35 tysięcy ludzi. Okazało się, że raczenie się pewnymi dawkami alkoholu miało związek z nieco lepszym niż całkowite unikanie napojów wyskokowych. Autorzy zaznaczają jednak, że uzyskane wyniki nie oznaczają, że między alkoholem i dobrym stanem serca jest związek przyczynowo-skutkowy.
Ustalono, że pijący umiarkowane ilości czegoś mocniejszego rzadziej chorowali na serce niż ci, którzy zrezygnowali z picia lub też nigdy nie pili. Co więcej, nie bez znaczenia był wiek, jeśli chodzi o wpływ alkoholu. Podwyższone ryzyko choroby serca wśród osób pijących nie zawsze umiarkowane dawki alkoholu dotyczyło głównie ludzi powyżej 55 lat, a nie młodszych. Dalej, całkowita abstynencja wydawała się wpływać na nieco zwiększone prawdopodobieństwo problemów z sercem u kobiet, ale nie u mężczyzn, czytamy w raporcie opublikowanym w czasopiśmie BMC Medicine.
Uzyskane wyniki stoją jednak w sprzeczności z tymi otrzymanymi w innych niedawnych testach, opublikowanych w magazynie . W tych analizach wzięto pod uwagę niemal 600 różnych badań prowadzonych w prawie 200 krajach. Obliczenia pokazały, że nie można uznawać żadnej dawki alkoholu za bezpieczną. Na potrzeby działań badawczych autorzy brali pod uwagę spożywanie 10 gramów czystego alkoholu (czyli np. 30 ml wódki lub czegoś podobnego, bądź 100 ml ). Ogólnie rzecz ujmując, picie alkoholu było siódmym czynnikiem ryzyka zarówno dla wcześniejszej śmierci, jak i . Eksperci zaznaczają jednocześnie, że badanie koncentruje się na ryzyku na poziomie populacji, zaś indywidualne ryzyko może być wciąż niewielkie, w zależności od tego, ile alkoholu się wypija.