09-06-2011
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Poznanie dręczącej choroby jest dość nieprzyjemne, ale jeszcze gorsza sytuacja to ta, w której doświadcza się symptomów jakiejś dolegliwości, a nie udaje się jej zidentyfikować. Bez diagnozy w pełni skuteczna terapia jest bardzo mało prawdopodobna, nierzadko stosuje się wiec leczenie objawowe. Okazuje się jednak, że w takich sytuacjach pomocna bywa akupunktura.
Jak wynika z danych brytyjskiej Krajowej Służby Zdrowia (National Health Service, NHS), próby leczenia pacjentów z niewyjaśnionymi objawami są dwa razy bardziej kosztowne niż u zdiagnozowanych pacjentów. Teraz jednak badania Uniwersytetu w Exeter w Wielkiej Brytanii wskazują, że jedną z form leczenia, która wydaje się działać w przypadku osób cierpiących na niewyjaśnione objawy, jest akupunktura.
Naukowcy zbadali grupę 80 osób w średnim wieku 50 lat. 80% uczestników stanowiły kobiety. Wszyscy pacjenci byli u lekarza pierwszego kontaktu co najmniej osiem razy w ciągu ostatniego roku; mieli takie objawy, jak przewlekły ból, zmęczenie i problemy emocjonalne, które miały wpływ na ich pracę; około 60% pacjentów doznało problemów mięśniowych, które trwały mniej więcej od roku. Każdy pacjent miał inne doświadczenia: niektórzy spędzili jakiś czas w szpitalu, inni często odwiedzali przychodnie, niektórzy byli poddawani fizjoterapii, część przeszła badania MRI i chodziła do rozmaitych terapeutów.
Losowo podzielono uczestników na dwie grupy, jedna została poddana akupunkturze przez 12 sesji w okresie 26 tygodni. Pod koniec okresu leczenia pacjenci wypełniali kwestionariusze, które miały na celu pomoc w określeniu ich ogólnego stanu zdrowia. Grupa poddawana akupunkturze miała znacznie lepszy wynik w porównaniu do grupy kontrolnej. Korzystne efekty notowano do roku później.
Zastosowana terapia była pięcioelementową akupunkturą. Takie podejście jest całościowe i „dostrzega" objawy występujące w wyniku jakiegoś urazu środowiskowego lub emocjonalnego, które miało miejsce nawet lata wcześniej. Z tego powodu eksperci nie poddawali pacjentów terapii od razu, ale najpierw prowadzili z nimi rozmowę na temat bólu i tego, co im dolega w celu ustalenia, w jaki sposób najlepiej ich leczyć.