15-03-2009
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Święta Wielkiej Nocy są czasem niezwykłym - po zimie budzi się do życia przyroda, dzień jest już dłuższy, aż chce się żyć! Wyczekujemy z niecierpliwością świątecznych dni, które są okazją do spotkań z bliskimi i wspólnego biesiadowania przy suto zastawionym stole. Ale dla naszej wątroby kilkudniowe obżarstwo nie jest dobrą perspektywą. Dlatego warto o niej pomyśleć zawczasu, jeszcze przed tym „ciężkim" okresem.
Rodzima kuchnia nie należy do najzdrowszych. Do kanonu świątecznych specjałów - zgodnie ze staropolską tradycją należą m.in.: białe i wędzone kiełbasy, szynka, chrzan, wykwintne sosy do przekąsek, pieczony drób, żury oraz wypieki - babki, mazurki, serniki. Ponadto sałatki majonezowe, duże ilości jajek nabijają licznik z kaloriami w zastraszającym tempie. Do tego długie przesiadywanie przy świątecznym stole lub przed telewizorem nie wróży niczego dobrego.
A przecież układ pokarmowy, podobnie jak cały nasz organizm, ma ograniczone możliwości. Nie nadąża z trawieniem zbyt dużych ilości jedzenia. Wątroba przestaje być tak efektywna w oczyszczaniu krwi z toksyn, co skutkuje ogólnym obniżeniem szybkości trawienia pokarmów, zaleganiem ich i nadmiernym otłuszczeniem ścian wątroby. Tak obciążona zaczyna dawać o sobie znać bólem, poczuciem niestrawności i nudnościami, wzdęciami oraz zaparciami.
Choć z pewnych niekorzystnych zwyczajów żywieniowych trudno nam zrezygnować, to powinniśmy jednak pamiętać o zbilansowanej diecie bogatej w witaminy i mikroelementy, odpowiednio dobranej do naszych potrzeb. To, co spożywamy, ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie i kondycję. Aby ułatwić pracę wątrobie i żołądkowi, zwracajmy szczególną uwagę na to, aby każdy kęs rzuć wolno, unikajmy napojów gazowanych, pikantnych potraw i tłustych mięsnych dań. Ograniczmy także spożywanie soli. Możemy ją łatwo zastąpić ziołami o działaniu stymulującym układ trawienny: imbirem, kozłkiem lekarskim, majerankiem oraz miętą.
Nie zapominajmy również o ruchu - przecież to samo zdrowie! Wiosenny spacer z rodziną po obfitym posiłku z pewnością przyniesie nam ulgę. Jeżeli pomyślimy o większym wysiłku - czy to biegu, ćwiczeniach w parku, pływaniu - wówczas na pewno świąteczne biesiadowanie będzie udane i bez skutków ubocznych w postaci niestrawności i bólu wątroby.
Gdy jednak cierpimy na dolegliwości związane z wątrobą, po zjedzeniu ciężkostrawnych dań wielkanocnych, powinniśmy stosować preparaty ziołowe, zawierające naturalne i bezpieczne wyciągi roślinne, które skutecznie eliminują: zaburzenia trawienia tłuszczów, bóle brzucha, wzdęcia, zaparcia, nudności.
Aby były pod ręką w razie potrzeby, należy wcześniej zaopatrzyć w nie domową apteczkę. Warto, by znalazły się w niej preparaty zawierające wyciąg z karczocha. Jadalne pączki kwiatowe i liście karczocha są bogate w cynarynę - bioflawonoid i przeciwutleniacz wiążący wolne rodniki i zapobiegający uszkodzeniom błon komórkowych wątroby i serca. Ponadto cynaryna działa rozkurczająco na mięśnie gładkie przewodów żółciowych, żółciotwórczo, żółciopędnie, przeciwzapalnie i silnie odtruwająco. Sprzyja też usuwaniu z organizmu złogów soli i ciężkich metali oraz innych niepożądanych substancji.
Oprócz cynaryny, wyciąg z karczocha zawiera także flawonoidy, garbniki, inulinę, enzymy, witaminy (prowitaminę A, witaminę C i PP) oraz minerały (wapń, potas, magnez, fosfor, żelazo). Te i inne biologicznie aktywne składniki sprzyjają produkcji odpowiedniej ilości żółci, trawieniu białek i tłuszczów, zapobiegają rozwojowi zapaleniu woreczka żółciowego, który jest „pomocnikiem" wątroby w oczyszczaniu organizmu ze złogów.
Karczoch posiada też inną istotną właściwość - pomaga w profilaktyce miażdżycy ze względu na korzystne oddziaływanie na poziom cholesterolu we krwi. Liczne dane naukowe wskazują, że u 30% badanych po zażywaniu preparatów z wyciągiem z karczocha spadło stężenie tłuszczów nasyconych, a także na trwałe poprawił się metabolizm tłuszczów i obniżyła się ponowna synteza cholesterolu.