82-letnia Simah Empaling z Malezji została dawczynią nerki. Organu potrzebowała jej córka.
Ibi Uding, 50-letnia córka staruszki usłyszała diagnozę, że praca obu jej jest poważnie zaburzona, co wprawiło ją w rozpacz. Okazało się jednak, że jej sędziwa mama może pomóc - została dawczynią.
U Ibi w 2012 roku zdiagnozowano zespół policystycznych nerek. Aby kobieta mogła przeżyć, musiała być poddawana dializie. Chociaż członkowie jej kościoła z Kuching (stan Sarawak) zaproponowali, że zostaną dawcami, od żywego dawcy, który nie jest spokrewniony z odbiorcą narządów, jest zakazany w Malezji.
Mąż pacjentki nie mógł jej pomóc ze względu na biologiczną niezgodność. Wtedy wkroczyła jej mama. Po przeprowadzeniu badań lekarze ustalili, że 82-latka jest w na tyle dobrej formie i może oddać córce jedną ze swoich nerek.
Dziś, dwa lata po , obie panie mają się bardzo dobrze, o czym świadczy chociażby video umieszczone na youtube. Podczas konsultacji nefrolog dr Tan Si Yen zauważył, że nerka Simah funkcjonuje w organizmie Ibi jak u kogoś o połowę młodszego.
Dr Tan zauważył, że wskaźnik sukcesu przeszczepu przy żywych dawcach nerki był lepszy niż w przypadku organów od zmarłych dawców. Podkreślił, że wiek dawcy nie stanowi bariery, jeśli dany organ jest zdrowy.
Jak poinformował w styczniu bieżącego roku DailyExpress, tytuł najstarszego na świecie dawcy narządów należy do 85-letniej Brytyjki, która w zeszłym roku oddała swoją nerkę nieznajomej osobie. W Wielkiej Brytanii jest to dozwolone, w Polsce również. Sędziwa dawczyni nerki, dziś 86-letnia, tak skomentowała całą sprawę: „a po co mi dwie nerki przy siedzeniu w domu, robieniu na drutach i oglądaniu telewizji?"
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.