Strona głównaZdrowie10 pytań, które warto zadać swojemu lekarzowi

10 pytań, które warto zadać swojemu lekarzowi

Każdy chce wierzyć, że jego lekarz jest nieomylny. Mamy nadzieję, że dany medyk wie wszystko o leczeniu określonej dolegliwości. Nim nabierze się jednak doświadczenia, musi poprowadzić wiele przypadków, zaznacza Pierce Scranton, lekarz współpracujący z seniorlivingabout.com
10 pytań, które warto zadać swojemu lekarzowi [© Remzi - Fotolia.com] Tak, lekarze mają za sobą trudną i długą edukację oraz rygorystyczny trening rozpoznawania dolegliwości. Istnieje jednak znaczna różnica między książkową wiedzą a praktyką lekarską. Nawet uznani profesjonaliści mogą przebyć karierę zawodową bez spotkania się z różnymi chorobami i terapiami.

To oczywiście nie oznacza, że należy unikać wizyty u lekarza albo nieufnie przyjmować jego uwagi, wyjaśnia Pierce Scranton. Zanim jednak zdecydujemy się na podjęcie określonej terapii, warto być aktywnym uczestnikiem procesu decyzyjnego. W Polsce wciąż nierzadko stanowi to problem. Jakkolwiek wydano już wiele pozycji na temat podmiotowości pacjenta, często postponowane są jego odczucia i opinie.

Bądź zaangażowany

"Jak zaznaczałem w stworzonym przez siebie zbiorze wspomnień: Death on the Learning Curve: The Making of a Surgeon, istotnym jest, aby traktować swojego lekarza jak przyjaznego mecenasa naszego zdrowia i dobrego samopoczucia. Nie należy jednak być biernym obserwatorem proponowanych terapii, zabiegów, kuracji", mówi Pierce Scranton.

Jeśli ty lub bliska ci osoba doświadcza problemów zdrowotnych, bądź przygotowany/a na aktywne uczestniczenie w procesie decyzyjnym. Warto przygotować pytania, od których wiele powinno zależeć Oczywiście nie chodzi o to, by doprowadzić do konfrontacji czy podważyć autorytet lekarza, ale o to, aby być dobrze poinformowanym/ą.

Pytania, które warto zadać lekarzowi przed podjęciem terapii

1. Jak długo prowadzi praktykę?

2. Jakie ma doświadczenie w leczeniu danej dolegliwości?

3. Jakie są możliwości terapeutyczne? Dlaczego rekomenduje określoną metodę?

4. Czy mogą wystąpić komplikacje podczas kuracji, zabiegu lub operacji?

5. Jakie jest postępowanie w przypadku pojawienia się komplikacji?

6. Do jakich specjalistów zgłosiłby/zagłosiłaby się, gdyby cierpiał/a z powodu danej choroby?

7. Gdy konieczny jest zabieg - kto go przeprowadzi?

8. W jakich placówkach można dokonać określonego zabiegu lub operacji?

9. Jakie są koszty? Czy leczenie jest w pełni refundowane?

10. Jeśli informacje są niezrozumiałe, poproś o dokładniejsze wyjaśnienia.

Powyższe pytania powinny być uważane za podstawowe. Precyzyjne informacje pozwolą na zorientowanie się na jakiego rodzaju współprace możesz liczyć z danym lekarzem.

Problemy zdrowotne mogą napawać lękiem. Pacjenci i ich bliscy nierzadko czują się przytłoczeni, osamotnieni, niezrozumiani. Aktywne uczestnictwo w procesie wyboru metody leczenia wymaga zaangażowania i wiedzy. Dzięki temu jednak możliwa jest lepsza współpraca z lekarzem. Pomoże też zmniejszyć strach, zwykle bowiem właśnie to, co nieznane powoduje lęk.

Pierce Scranton był lekarzem drużyny futbolowej Seattle Seahawks, prezesem Stowarzyszenia Lekarzy Narodowej Ligii Futbolowej (NFL Physician's Society), prezesem Towarzystwa Ortopedycznego Stopy i Stawu Skokowego (American Orthopaedic Foot and Ankle Society). Jest autorem ponad stu artykułów i książek.

Joanna Papiernik / Senior.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Komentarze

  • 12:06:26, 24-08-2009 Rayton

    "Houston, we have a problem" Czytajac artykuly pani Joanny (bardzo ladnie opracowane) zauwazylem, ze czesto przedstawiaja tresci obce polskiej mentalnosci. Sa opracowywane z angielskojezycznych pierwowzorow. To tak jakby przeniesc buddyjska kuchnia wegetarianska do polskiego baru mlecznego.
    Artykul o pytaniach do lekarza odnosi sie do pacjentow prywatnych klinik w USA, ktorzy maja prawo (bo slono za to placa) do wszelkiej informacji dot. ich leczenia. Juz widze "Kowalskiego", ktory pyta lekarza jakie ma doswiadczenie w leczeniu i dlaczego rekomenduje taka terapie a nie inna.
    ... zobacz więcej
  • 15:01:47, 24-08-2009 babciela

    Ja bardzo chętnie odpowiem na te pytania, ale może autorka artykułu wyjaśni, kiedy , w godzinach pracy mowy nie ma , bo jestem tak zarzucona papierkami bzdurkami i cyferkami- niezbednymi wg NFZ,że mam czas na zebranie wywiadu( podstawa) zbadanie chorego, i pobieżne wytłumaczenia mu na czym jego choroba polega, wypisania rp,napisaniu na karteczne jak ma leki używac...i następny proszę...proszę autorkę odpowiedż...bo to co napisala jest strasznie glupie.
  • 15:20:18, 24-08-2009 setab

    W odpowiedzi na wątpliwości służę informacjami: http://www.prawapacjenta.eu/?pId=element_1_1203 Opracowanie zostało przygotowane na podstawie tekstu anglojęzycznego, ale nie wykracza poza Prawa Pacjenta funkcjonujące w Polsce.
    J. Papiernik
  • 03:48:06, 25-08-2009 Rayton

    Praw jest cala masa (pacjenta,konsumenta,pasazera,dziecka,czlowieka itd.) Generalnie mamy tez prawo do godziwego zycia, ale nijak ma sie to do rzeczywistosci. W Polsce dalej prawie polowa lekarzy brzydzi sie swoich pacjentow. Jest to problem moralny, a nie prawny. Hydraulik, ktoremu smierdzi kanal powinien poszukac sobie pracy w kwiaciarni.
  • 05:58:32, 25-08-2009 tadeusz50

    Zastanawiam się jaki czas jest przewidziany na jednego pacjenta, który ma zadać te pytania. Pewnie z godzinę. To już całkiem nie będzie się można dostać do lekarza.
  • 08:51:32, 25-08-2009 Rayton

    Cytat:
    tadeusz50
    Zastanawiam się jaki czas jest przewidziany na jednego pacjenta...

    Masz racje. Na to wlasnie zwrocilem uwage czytajac artkul opracowany przez pania Joanne. Jego angielskojezyczny pierwowzor skierowany byl do klienta amerykanskiego, a scislej do bardzo zamoznego klienta. 40 milonow Amerykanow nie ma wogole zadnego medycznego ubezpieczenia! System opieki zdrowotnej oparty jest tam na prywatnych ubezpieczeniach, ktore w wiekszosci wypadkow sa wykupywane przez pracodawcow. Jak pracujesz w bogatszej firmie to masz lepsze ubezpieczenie, a jak w biednej to moze nawet wcale. Najgorsze, ze gdybys chcial sie sam ubezpieczyc to mozesz sie spotkac z odmowa ze wzgledu na... slaby stan zdrowia i wczesniejsze schorzenia. W amerykanskiej TV raz po raz tocza sie dyskusje na temat sluzby zdrowia, a wlasciwie jej braku. Rzady stanowe wprowadzaja coraz to nowe programy dofinansowania obywateli (malo kogo stac na zaplacenie $1000 miesiecznie).
    Powolywanie sie na amerykanska sluzbe zrowia jest tak trafne jak zapytanie Donalda Tuska o polski program podboju kosmosu.
    ... zobacz więcej
  • 13:18:38, 25-08-2009 Ewunia

    A mnie wkurza niepomiernie protekcjonalne stwierdzanie "przecież tu jest Polska" (zwłaszcza z ust osób, które mieszkają poza Polską).
    1. Nie mamy BEZPŁATNEJ służby zdrowia. Bulimy za nią jak za zboże zarówno w postaci ubezpieczeń obowiązkowych (wcale nie małych) jak i prywatnie (w zeszłym roku rynek płatnych usług medycznych to było ładnych kilka miliardów zł, chyba 5 nie licząc łapówek, kopert etc. - ktoś te pieniądze prywatnie wyjmuje ze swojej kieszeni).
    2. Jak przeciętny człowiek chce remontować mieszkanie, idzie do mechanika samochodowego czy wybiera OC, a nawet zanim doprowadzi zwierzaka do weterynarza to pyta gdzie się tylko da czy to dobry fachowiec - i jakoś samemu fachowcowi też się nie boi zadawać pytań, czasem mocno upierdliwych. A lekarza dalej u nas się uważa za Boga i cara - co gorsza panowie doktorstwo w sporej części sami tak sobie myślą. Oczywiście - na szczęście nie wszyscy.
    3. Prawa pacjenta podane w którymś linku wyżej to jest rzeczywistość POLSKA a nie amerykańska. I czy się to lekarzom podoba czy nie pacjent ma prawo do informacji i wyboru bo za to PŁACI.
    4. Jeśli lekarz/pielęgniarka ma za mało czasu na jednego pacjenta to może niech w tej sprawie zacznie strajkować a nie ciągle w sprawie kolejnych podwyżek. Mnie nie interesuje umowa jaka pan doktor zawarł, mnie obchodzi że jak przyjdę do lekarza w sprawie swojej czy kogoś bliskiego, to że ma mieć dla mnie czas bo ZA TO PŁACĘ. I nie tylko ja jestem tego zdania co widać chociażby na przykładzie tego artykułu: http://www.edziecko.pl/rodzice/1,793..._nie_ufam.html
    5. Niestety, ten sam raport o prawach pacjenta, który już był tu przytaczany, pokazuje coś bardzo smutnego - większość z nas nie zna swoich praw jako pacjenci, a ze znających niewielu je egzekwuje. Między innymi dlatego mamy to co mamy... między innymi komentarze w stylu "tu nie Ameryka". Jako żywo przypomina to sytuację z reklamacjami sprzed kilkunastu lat. Miejmy nadzieje że i w tej sprawie coś się zacznie zmieniać, w naszej mentalności przede wszystkim.
    ... zobacz więcej
  • 17:20:11, 25-08-2009 babciela

    Ewuniu, to nie my zawieramy umowy, to łaskawie Nfz daje nam umowy, takie jakie uwaza za stosowne. A placisz nie za czas, jaki ma Ci obowiązek poświęcic lekarz , tylko za podstawowy tzw koszyk swiadczeń.Dlaczego Wy tutaj wypisujecie rózne rzeczy, które nie maja pokrycia ani w prawach pacjenta ani w naszej wykonywanej przcy. Jest jedna tez zasada- masz prawo wyboru lekarza, nikt nikogo nie zmusza do tego a nie innego lekarza, wybierajcie takich , którzy WAM odpowiadaja,ja sama zaproponowalam paru osobom aby zmienily lekarza , bo bez zaufania do mnie i wyładowywaniu swoich frustracji właśnie na mnie ,nie dojdziemy do żadnego konsensusu i leczenie na pewno nam nie wyjdzie. Muszę Wam jeszcze jedno powiedziec , osoby wracajace z pracy na zachodzie, opowiadaly, że lekarz w ogóle nie dochodzi do pacjenta bez oglądnięcia jego insurance(ubezpieczenia). I mówiły ,że lekarze polscy w porównaniu z nimi są bardzo moralni.Ja sama leczę telefonicznie pare osob przede wszystkim z UK.
    ... zobacz więcej
  • 23:39:14, 25-08-2009 Malgorzata 50

    Babcielu to wszystko prawda ,ale jak ten lekarz już obejrzy sobie to "insurance" to dokładnie zbada ,powie ludzkim jezykiem na co leczy,jak i dlaczego ,zleci badania ,po które nie trzeba biegać tylko przychodzą prosto do lekarza ,jak są niepokojace to zadzwoni (przy pomocy sekretarki) i każe się pokazać a nastepnie zadzwoni do apteki w sprawie twoich leków po które ty sie udajesz i nie stojac w kolejce sobie odbierasz .U nas natomiast byłam pozytywnie zbudowana jak miła, mloda ale b.kompetentna Pani dokorl udzkim jezykiem poinformowała mnie i mojego ojca o szczegółach jego choroby oraz róznych opcjach opieki w jak najbardziej publicznym szpitalu(mnie -bo wzięla pod uwage ,że ojciec może niedosłyszec) ale nie jest to niestety zachowanie standardowe -mimo ,że powinno byc- albowiem wszyscy owe "insurance"posiadamy.
    ... zobacz więcej
  • 07:11:10, 26-08-2009 babciela

    Piszę, wybierajcie lekarzy , ktorzy Wam odpowiadaja- jeżeli chamski i nielubiany, nie będie mial pacjentów- nie dostanie kontraktu- ja nie widze innego rozwiązania.Ubezpieczenie mamy do d....pieniądze nasze przechodzą przez ZUS i jakoś rozpłyaja się- ja widze rozwiązanie w konkurencyjnych ubezpieczeniach bez koniecznosci utrzymywania NFZ. Małgosiu, lekarz nie musi byc mily, ma byc fachowy,konkretny,grzeczny- a ja mslę ,ze takich jest coraz więcej- bo przeciez z Was Zyjemy i wzajemnie( podatki , skladki). Lekara w UK nie bada, zleca na podstawie badania lek i każe za 7 dni zgłosic się, leczenie kiepskie na miarę ubezpiczenia- ale istotnie sekretarka przypomina o terminie wizyty- to nie jest szystko takie cacy, cacy... naprawdę
    ... zobacz więcej

Strony : 1 2 nastepna »

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Pola Nadziei
  • Uniwersytety Trzeciego Wieku
  • Aktywni 50+
  • Fundacja ITAKA - Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych
  • Oferty pracy