01-07-2011
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Gdyby żyła, pierwszego lipca stałaby się „pełnoprawną" seniorką. Choć od jej śmierci upłynęło kilkanaście lat, media ciągle ją wspominają - losy Diany Spencer, księżny Walii, stały się tematem filmów, książek i licznych programów telewizyjnych nierzadko obfitujących w teorie spiskowe. Nic dziwnego, wszak jej życie najpierw wydawało się realizacją bajki o Kopciuszku, a śmierć była nagła i tragiczna.
O Dianie ciągle mówi się i pisze. Niedawną okazją do jej wspomnienia stał się ślub księcia Williama z Kate Middleton. Panna młoda nie uniknęła porównań do nieżyjącej matki swego męża. Media zestawiały wizerunki obu kobiet konfrontując ich urodę, styl i sposób bycia. Teraz, z okazji pięćdziesiątej rocznicy urodzin Diany, magazyn Newsweek (amerykańskie wydanie) umieścił na swej okładce przerobione zdjęcie Diany wraz z fotografią Kate. Sfingowany obrazek przedstawia synową uśmiechającą się do teściowej.
Magazyn przerobił zdjęcie Diany tak, aby wyglądała na pięćdziesiąt lat. Widoczne są zmarszczki na szyi i twarzy, ale księżna Walii cechuje się na nim bardzo szczupłą sylwetką i jest ubrana w szykowny strój, nie brakuje też nieodzownego w oficjalnych sytuacjach kapelusza. Przeróbka już doczekała się krytycznych uwag nie tylko ze względu na efekt „postarzenia" Diany, ale i sam pomysł „przywrócenia jej do żywych" w ten sposób.
Newsweek idzie jeszcze dalej i zamieszcza artykuł na temat tego, jak wyglądałoby życie Diany, gdyby żyła. Redaktorzy sądzą, że wciąż byłaby ulubienicą ludu, prowadziłaby aktywne, spełnione życie i prawdopodobnie miała konto na facebooku.
Księżna Walii zginęła w wypadku samochodowym 31 sierpnia 1997 w Paryżu. Samochód wiozący Dianę i jej partnera Dodi'ego Al-Fayeda prowadzony przez ich kierowcę podczas ucieczki przed paparazzi uderzył w filar paryskiego tunelu.